Gem Set Match
To było naprawdę gorące popołudnie. Przez otwarte okna wlewał się żar a w środku temperatura osiągała krytyczny poziom. Ewidentnie czuć było atmosferę napięcia, napięcia które zapowiadało zaciekłą rywalizację. Z uwagi na fakt, iż tematem przewodnim był Tenis, rozpoczęliśmy od pytania dnia: Co robisz aby zawsze dawać z siebie 200% normy? Po wysłuchaniu wszystkich odpowiedzi, już wiedziałem, że wstąpił w nas duch sportowej rywalizacji.
Głównym Oceniającym była Monika, którą w wysiłkach wspierał doborowy zespół. Antoni – Kontroler Płynności, Aleksander – Chronometrażysta oraz Agnieszka, która objęła rolę Gramatyka.
W pierwszym secie wystartował Przemek, który w swym pierwszym wystąpieniu zatytułowanym „Pokonaj Siebie” (projekt 1: Przełamywanie lodów) zachwycił nas dojrzałością oraz życiowym doświadczeniem. Sala w całości należała do naszego pierwszego mówcy, który po zakończeniu otrzymał moc serdecznych braw. Przemku widzimy w Tobie ogromny potencjał.
Po wygranym pierwszym secie przyszła kolej na dużo trudniejszego przeciwnika. Na kort wyszedł nasz drugi mówca (projekt 3 : Zmierzaj do celu). Widać było, że Tomasz wylał mnóstwo potu na treningu tylko po to aby móc się śmiać w czasie walki. A śmiechu było co nie miara ponieważ Tomek zatytułował swój projekt „Makaron” a my byliśmy uczestnikami przyspieszonego kursu gotowania. Tomek, pomimo faktu, iż jest naszym nowym klubowiczem, poczynił bardzo duże postępy.
Na finał pozostawiliśmy naszego najmocniejszego zawodnika wieczoru. Prawdziwą „petardę” pośród tenisowej kadry. Beata rozpoczęła od mocnego serwisu i nie był to ostatni as serwisowy (projekt 2 z podręcznika zaawansowanego: Poszukiwanie informacji). Swoją prezentacją zatytułowaną „Manhattan na pustyni” uświadomiła nam wszystkim, że budować można nawet na pustyni a cegła nie jest wcale najpopularniejszym budulcem.
Konkurs gorących pytań poprowadziła Danusia a demokratycznie wybranym zwycięzcą został Sławek.
Wszyscy mówcy otrzymali konstruktywne informacje zwrotne od osób oceniających,
którymi byli kolejno: Sylwiusz, Iwona i Dominika.
Także tym razem nasza drużyna odniosła zwycięstwo. W uroczystym podsumowaniu chciałbym
sparafrazować więc słowa Bruce’a Lee: „Nie obawiam się kogoś kto trenuje 10000 kopnięć,
ale tego, który 10000 razy trenował jedno kopnięcie” – nie ustawajcie zatem w wysiłku
aby każdego dnia stawać się lepszym mówcą, a przede wszystkim – człowiekiem.
Toastmaster Łukasz