Maraton mów, Spotknie 24.01.2017

Udało się!! Wszyscy maratończycy dobiegli do mety. Ależ, co to był za wyścig i spotkanie! Do tej pory czujemy, że jeszcze nie wszystkie emocje opadły.
Zwycięzcą, jak zawsze mógł zostać tylko jeden ale czasy były bardzo zbliżone a wszyscy uczestnicy tego Maratonu Mów zaprezentowali doskonałą formę.
Najlepszy okazał się Przemek Feruś, który w mistrzowski sposób i z ogromnym poczuciem humoru opowiedział nam o problemach młodego męża oraz swoich postanowieniach noworocznych. Przemku-szczęki do dzisiaj bolą nas od śmiechu!! Naszym biegowym nowicjuszem był Jacek Niewęgłowski. Dobry debiut, świetny czas i ciekawa mowa. Jacku, chyba przekonałeś nas do Jogi, zdecydowanie kupujemy maty Karolina Wrońska, jedna z dwóch kobiet w tym biegu w zgrabny sposób i z nieodłącznym uśmiechem, opowiedziała nam o nieco cięższym temacie jakim są emocje. Jak sobie z nimi radzić? Teraz już wiemy! Kolejnym biegaczem który wziął na barki trudny temat był Wiktor Bartko. Wiktor zmierzył się z tematem-Miłość. Maratończyk i do tego romantyk-Brawo Wiktor! To było poruszające wystąpienie. Drugą kobietą w tym wyścigu była Ksenia Alpern, zaprawiona w boju i doświadczona storytellerka. Ksenia po raz kolejny przeniosła nas w inny świat i opowiedziała pełną emocji historię. Na końcu swoje niesamowite umiejętności aktorskie i interpretacyjne zaprezentował nam Jacek Banach. Jacek w monodramie Karina, pokazał co w nim drzemie i jakie zdolności w sobie skrywał.
Nad przebiegiem Maratonu Mów dzielnie czuwał Toastmaster wieczoru-Marek Wzorek, najlepszym Oceniającym został ten, który idealnie potrafi „zbudować kanapkę zwrotną” -Tomasz Mężyński a piękną podsumowującą ocenę wygłosiła Główna Oceniająca-Karolina Fotyga.
Kochani, dobrze, że następne s
potkanie jest dopiero za tydzień, po takich zmaganiach i emocjach, zakwasy mamy gwarantowane!

24.01 24.02 1 24.01 2 24.01 3